Gdy sami przechodzili okres dojrzewania, zwłaszcza pragnienie polegania na własnych rodzicach. Ku ich rozczarowaniu boje, które sami toczyli ze swoimi rodzinami, zdają się powtarzać. Gdy porusza się „palące” kwestie, często odbija się to na całej rodzinie. Carmen, matka czworga dzieci, była zaskoczona własną reakcją na przeobrażanie się najstarszej córki w nastolatkę: „Spodziewałam się wielkich zmian w córce, ale zdumiało mnie, jak mocno dotknęło to nas wszystkich. Przez pewien czas sytuacja wyglądała tak, jakby w naszym domu rozpętało się piekło. Jako rodzina straciliśmy wspólny grunt”. Choć ten okres może być dla wszystkich uciążliwy i destabilizujący, w gruncie rzeczy proces jest tymczasowy i można się do niego przystosować. Każdy członek rodziny staje w obliczu konieczności zdystansowania się i zrobienia bilansu tego, co dzieje się w jego codziennym życiu. Matki i ojcowie zmuszeni są uporać się z wpływem minionych doświadczeń i uczuć na obecną rodzinę. W wyniku takich refleksji dorośli mogą potencjalnie zyskać więcej empatii dla swoich nastolatków. To zaś może się stać źródłem głębszego wzajemnego zrozumienia pomiędzy rodzicami a dziećmi, ułatwiając rozwój dojrzewającego nastolatka. W gruncie rzeczy, jeśli wszystko pójdzie dobrze, każdy członek rodziny rozwinie się jako jednostka, cała rodzina zaś stanie się silniejsza i bardziej związana.