Zawsze dbała o to, by włączać się w codzienne życie córki

Po urodzeniu Rachel wzięła urlop, ale już nigdy nie powróciła na posadę nauczycielki. Zamiast tego stała się klasową matką, drużynową skautów, opiekunką szkolnych wycieczek, skarbnikiem komitetu rodzicielskiego oraz osobą odpowiedzialną za kostiumy do tańca. „Lubię być rodzicem zaangażowanym” – mówi. „Nie chcę, by ominęły mnie te wspólne lata z Rachel; czas płynie zbyt szybko”. Tym samym Bess przedstawiła siebie jako osobę bardzo podobną do własnej matki, z którą aż do jej śmierci, zaledwie przed sześcioma miesiącami, łączyły ją bliskie więzy. Ze łzami w oczach opisywała swą rozpacz z powodu postawy Rachel. „Stała się niesłychanie nieprzyjemna” skarżyła się, kręcąc głową, jak gdyby nie dowierzała, że coś takiego w ogóle mogło się zdarzyć. „Cokolwiek powiem lub zrobię, ona zachowuje się wyniośle. Niemal na mnie nie patrzy, a jeśli już, to tylko krzywo. Tak bardzo się staram, by między nami układało się tak jak dawniej, ale nic nie skutkuje. Absolutnie przestały ją interesować rzeczy, które kiedyś wspólnie robiłyśmy. Mogę zapomnieć o śniadaniach w mieście, centra handlowe są zarezerwowane dla koleżanek, wyprzedaże rzeczy używanych stały się nagle »nudne«. Tak bardzo się martwię, że będziemy się coraz bardziej od siebie oddalać”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *