Podczas gdy nastoletnie dziewczyny budują swoją tożsamość, ich matki częstokroć przechodzą niemal równoległy proces, próbując określić, jakimi są matkami i jakimi miały nadzieję być. To nie zbieg okoliczności. Twoja córka po prostu musi dąsać się, grozić, czy oskarżać cię o bycie „najgorszą matką pod słońcem”, aby sprowokować ów niepokojący napad zwątpienia w samą siebie: „Co zrobiłam źle?”. Wystarczy ostrze jednego celnego przytyku, byś zaczęła zadawać sobie pytanie: „Czy naprawdę jestem aż tak zła, jak ona mówi?”. Ażeby w okresie dojrzewania córki nie dać się wytrącić z równowagi przez jej nieustanne kwestionowanie wszystkiego, co mówisz bądź robisz, jest rzeczą niezwykle istotną, byś rozumiała, kim jesteś, i była pewna siebie, swych wartości i celów. Ten artykuł ma ci pomóc nabrać dystansu i odzyskać jakże potrzebną matce wiarę w siebie, zachęcając cię do przemyślenia powyższych kwestii. Pierwszym krokiem do umacniania więzi z nastoletnią córką będzie skierowana do ciebie prośba o rozważenie, co wnosisz do relacji matka – córka. Czytając ogromnej różnorodności uczuć, których doświadczają zwykle kobiety, jak również o rozmaitych przesłaniach na temat wychowywania dzieci, jakie otrzymują od swoich rodzin, możesz zastanowić się nad źródłem własnych postaw i wartości oraz zdecydować, jakie zmiany, jeśli w ogóle, chciałabyś wprowadzić w procesie wychowywania własnej córki. W trakcie tych rozważań poznasz również trzy kobiety, które podzielą się relacjami ze swoich zmagań z nastoletnimi córkami. Każda niezjadanie- wała sobie wnikliwe pytanie, jakie cechy definiuj czy ona sama rzeczywiście jest taką mamą, pragnęła być.