Oprócz starych jak świat aspektów dojrzewania dzisiejsza kultura obarcza twoją córkę paroma dodatkowymi zestawami zmartwień. Według Młodzieżowych statystyk, projektu Fundacji Annie E. Casey, którego celem jest śledzenie sytuacji dzieci w Stanach Zjednoczonych, w ciągu pięciu lat, od roku 1985 do 1992, nastąpił sześcioprocentowy wzrost liczby śmierci tragicznych w przedziale wiekowym od piętnastu do dziewiętnastu lat, czterdziestoczteroprocentowy wzrost liczby porodów wśród nieletnich oraz zwiększenie liczby aresztowań wśród nieletnich za popełnienie brutalnych zbrodni o pięćdziesiąt osiem procent. Nie powinno więc dziwić, że dziewczęta są zagubione i przytłoczone tak wieloma grożącymi im trudnymi sytuacjami. Czternastoletnia Jamie mówi: „Dostatecznie trudno przyzwyczaić się do liceum, ale jeszcze bardziej przeraża mnie, jak słyszę
o małolatach chodzących z nożami i tak dalej”. Suellen, również czternastolatka, narzeka: „Nauczyciel ciągle mi powtarza, że zanim pójdę do college’u, zrobi się ze mnie »super laska«. A w dodatku gapi się na moje piersi. Bardzo mnie to krępuje, ale kompletnie nie wiem, co robić”. Piętnastoletnia Vanessa opowiada: „Dwie moje koleżanki zaszły w ciążę. Jedna miała aborcję, ale druga postanowiła urodzić. W każdym razie obie są zdołowane”.