Do decydującego dla Bess wydarzenia w relacjach z córką doszło rok wcześniej, jesienią. Chętna do udzielania się w nowej szkole córki kobieta zgłosiła się na rodzicielski dyżur podczas pierwszej szkolnej potańcówki. Rachel była zbulwersowana i odmówiła uczestnictwa w zabawie, jeśli matka znajdzie się choćby w pobliżu szkoły. Bess czuła się zdruzgotana. „Było mi niesamowicie przykro. Co takiego strasznego zrobiłam, że tak bardzo się mnie wstydziła? Czyjś rodzic musiał pełnić dyżur, doszłam więc do wniosku, że równie dobrze mogę to być ja. Nie mogłam zrozumieć, w czym problem, ale Rachel pozostała nieugięta”. Ta sytuacja zapoczątkowała efekt domina. Kiedy Rachel wystąpiła z drużyny skautowskiej, Bess jako drużynowa poczuła się „opuszczona”, jak gdyby pokrzyżowano jej plany. „Odebrałam to w sposób bardzo osobisty” – przyznała – „mimo że w tym samym czasie Rachel najwyraźniej straciła zainteresowanie wieloma innymi dotychczasowymi zajęciami. Dlaczego nagle stałam się niepotrzebna?”