Siedemnastoletnia Kirsten, wysoka i lekko przy kości, chodząca z pochyloną do przodu głową, nie prezentowała się tak elegancko jak jej matka Elizabeth. Choć bez makijażu i biżuterii z wyjątkiem zwykłego zegarka, Kirsten była starannie ubrana i zadbana, co zdradzało troskę o wygląd zewnętrzny. Przyszła do terapeuty z własnej woli, lecz mimo to wydawała się skrępowana i błądziła wzrokiem po pokoju. Usiadła biernie na krześle, jak gdyby czekając na pomoc czy instrukcje, co ma robić dalej. Jej milczenie wydawało się tak głośne jak wołanie o pomoc. Powoli i szeptem zaczęła odpowiadać na ogólne pytania na temat swojej osoby. Ma wspaniałą rodzinę. Rodzice są najlepsi pod słońcem, zwłaszcza mama. Ponieważ tato dużo pracuje i podróżuje, większość czasu Kirsten spędza z mamą. Tęskni za siostrą, która wyjechała do szkoły, i w przeciwieństwie do wielu swoich przyjaciół uważa, że miała stosunkowo szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo. Nie musiała mierzyć się z problemem rozwodu, rodzice nie są alkoholikami i mają to szczęście, że stać ich na świetne wakacje. Tak oto przedstawiła w skrócie swoje życie, jak gdyby odhaczała pozycje na liście.