Bez wątpienia lubi i podziwia niektórych nauczycieli, a nie lubi i nie ma zaufania do innych

Prawdopodobnie ma swoje preferencje: spokojny, mówiący cichym głosem, albo dynamiczny i zajmujący nauczyciel; poważny, w typie naukowca – albo komik. Według wszelkiego prawdopodobieństwa w wielu nauczycielach dostrzeże coś szalenie „drażniącego”. Może sposób, w jaki ktoś stuka ołówkiem w blat biurka, uśmiech wyższości pojawiający się po rozdaniu pytań na klasówkę albo sposób, w jaki czyjeś włosy podwijają się na końcach. Nauczyciel może być zbyt wymagający, fatalnie zorganizowany, za nudny, mówić zbyt zawile. W gruncie rzeczy można by przymknąć na te niedoskonałości oko, gdyby nie praca semestralna, zmuszająca do odwołania planów na weekend. Mogą się również pojawić poważniejsze konflikty z nauczycielami. Dziewczyny mogą wściekać się na nauczycieli za „niesprawiedliwe” oceny, oburzać się za wpisanie spóźnienia, podczas gdy „na pewno przyszły punktualnie”, i odczuwać zniechęcenie, gdy zostaną zaliczone do „słabszej” grupy w klasie. Sporadycznie czują się upokorzone uwagą nauczyciela wypowiedzianą nie w porę albo rzeczywiście nietaktowną, mogą zostać ukarane z powodu czegoś, czego klasa nie zrobiła lub co zrobiła, albo potraktowane inaczej niż wszyscy i to w sposób, który je krępuje. Gdy do tego scenariusza dodasz burzę hormonalną, nadwrażliwe ego i chwiejną kontrolę reakcji impulsywnych, zdumiewający i radosny wyda się fakt, że nastoletnia dziewczyna potrafi szanować swego nauczyciela, uczyć się od niego, a czasem nawet zbudować z nim pewną szczególną więź.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *